Brak aktywnych ankiet. |
|
dzisiaj: 52, wczoraj: 56
ogółem: 1 039 890
statystyki szczegółowe
W swoim pierwszym meczu wyjazdowym w klasie "A" nasze Zagłębie spotkało się z rywalem zza miedzy, drugą drużyną poprzedniego sezonu Sudetami Dziećmorowice.
Klub z podwałbrzyskiej miejscowości obchodzi w bieżącym roku okrągły jubileusz 60-lecia istnienia. W poprzednim sezonie Sudetom zabrakło 2 punktów by jubileusz uświetnić awansem. W bieżącej edycji rozgrywek klub z Dziećmorowic jest również jednym z głównych faworytów ligi.
Pierwsza połowa meczu Sudety - Zagłębie rozpoczęła się od wzajemnego badania sił. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska i z rzadka dochodziło do strzałów w kierunku bramki. Widać było, że rywale czują przed sobą spory respekt i żadna z drużyn nie chciała się zbyt szybko odsłonić. Pierwsze groźne sytuacje wypracowali gospodarze. W 17 minucie meczu podanie z prawej strony dotarło do napastnika miejscowych który strzelił mocno lecz Marcin Wojciechowski nie miał problemu z obroną. W dwie minuty później gospodarze oddali groźny strzał zza pola karnego, który minął jednak bramkę Zagłębia obok słupka. Na boisku zaznaczyła się przewaga Sudetów i gracze gospodarzy konstruowali kolejne niebezpieczne akcje, a goście ograniczali się do nieśmiałych kontrataków. W 26 minucie spotkania jeden z piłkarzy Sudetów strzelił mocno w okienko jednak i tym razem nasz bramkarz poradził sobie bardzo dobrze. W 30 minucie spotkania żółtą kartką po faulu ukarany został Tomasz Radoń. Do końca pierwszej odsłony przewagę zachowali gospodarze, którzy zaczęli coraz mocniej wykorzystywać przewagę swojego boiska i kilkukrotnie mieli okazję bramkowe. Zagłębie w ciągu całej pierwszej połowie oddało w zasadzie tylko 2 strzały w kierunku bramki miejscowych.
W drugiej części gry jej obraz nie uległ zasadniczej zmianie. Przewagę miały Sudety, które grając z górki i stosując prostą taktykę: 2 podania i długi wykop na aferę do przodu zyskiwały szybko teren i stwarzały zagrożenie dla bramki Wojciechowskiego. Niestety gra naszym piłkarzom tego dnia nie szła. Mieliśmy duży problem z przytrzymaniem i rozegraniem piłki i bardzo szybko ją traciliśmy. Momentami po wyprowadzeniu piłki traciliśmy ją na linii środkowej po czym wracała ona ponownie na nasze pole karne. Specyficzne boisko utrudniało też mocno wyprowadzenie akcji oskrzydlających. W 57 minucie Zagłębie było bliskie zdobycia zaskakującego prowadzenia. Po rzucie rożnym głową piłkę uderzył Borowiak. Piłkę szybującą w okienko bramki Sudetów z najwyższym trudem wybronił bramkarz Sudetów. Miejscowi nadal tworzyli sobie dogodne sytuację jednak seryjnie je marnowali. Bardzo dobrze spisywał się również nasz bramkarz. W 69 minucie Sudety objęły jednak prowadzenie. Po wejściu w pole karne z lewej strony boiska wzdłuż linii końcowej napastnik Sudetów mocno strzelił. Piłkę sparował jeszcze Wojciechowski jednak na tyle nieszczęśliwie że trafiła ona pod nogi gracza Sudetów i ten nie miał problemu z umieszczeniem jej z kilku metrów ponad leżącym bramkarzem do niemal pustej bramki. Gospodarze starali się podwyższyć prowadzenie z drugiej jednak strony mocno pilnowali tyłów - pomni straty gola w końcówce w pierwszym meczu w Roztoce. Tego dnia Zagłębie jednak niczym poważnym już im nie zagroziło i Sudety w pełni zasłużenie wygrały 1:0 i był to najniższy wymiar kary jaka spotkała naszą drużynę. Tym samym mecz zakończył się wynikiem identycznym jak rozegrany 2 tygodnie wcześniej sparing.
Warto wspomnieć jeszcze o incydencie z 82 minty gdy po jednaj z wielu tego dnia kontrowersyjnej decyzji arbitra z trybun poleciała na murawę butelka.
SUDETY DZIEĆMOROWICE - GKS ZAGŁĘBIE 1:0 (0:0)
Zagłębie: M.Wojciechowski - Radoń, Borcoń [kpt] (58`Suchara), Jankowski, M.Wosiński - Żygało (82` Nyklasz), Szymaniak, Gryguć (71` Brudniak) - Ł.Wojciechowski, Borowiak
Bramki:
1:0 69` ?
Żółta kartka dla Zagłebia : Radoń
Sędzia gł.: Sikorski
Widzów ok. 130
Warto wspomnieć jeszcze o incydencie z 82 minty gdy po jednaj z wielu tego dnia kontrowersyjnej decyzji arbitra z trybun poleciała na murawę butelka. rnWarto by było dodać, że to jakiś wasz kibic zachował się tak odpowiedzialnie
cyt.\"Warto wspomnieć jeszcze o incydencie z 82 minty gdy po jednaj z wielu tego dnia kontrowersyjnej decyzji arbitra z trybun poleciała na murawę butelka\" rnWarto by było dodać, że to jakiś wasz kibic zachował się tak odpowiedzialnie
Głupia sprawa. Dobrze, że flaszka była już pusta, w przeciwnym razie na murawę wtoczyłby się dodatkowo kibic, aby ratować swoją zgubę ;)
i warto napisac ze goscie w zoltych kamizelkach z napisem ochrona pili piwo z dystrybutora wystawionego przed szatniami zawodnikow To nowum na polskich stadionach Chyba trzeba tez tak zrobic by wspomoc budzet klubu
i warto napisac ze faceci w zoltych kamizelkach z napisem ochrona pili piwo z dystrybutora wystawionego przed szatniami zawodnikow a pozniej udawali ze nie widza jak miejscowy kibic rzucil butelke na plyte boiska To nowum na polskich stadionach Chyba trzeba tez tak zrobic by wspomoc budzet klubu
B-klasa » Wałbrzych |
Najbliższa kolejka 1 |
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.