Brak aktywnych ankiet. |
|
dzisiaj: 111, wczoraj: 119
ogółem: 1 040 068
statystyki szczegółowe
Seniorzy GKS-u odnieśli w niedzielę drugie zwycięstwo na własnym boisku w bieżącym sezonie Klasy "A"
Rywalem naszej drużyny była jedna z mocniejszych drużyn ostatnich edycji A-klasy - LKS Bystrzyca Górna. W przedmeczowych typowaniach szanse obu drużyn na zwycięstw oceniano podobnie.
Licznie zgromadzeni kibice Zagłębia liczyli na to że ich drużyna pokaże tego dnia lepszą grę niż w poprzednim spotkaniu z Sudetami Dziećmorowice i nie zawiedli się. Mecz rozpoczął się tradycyjnie - od próby przejęcia kontroli nad środkiem pola. Dość szybko niewielką przewagę uzyskał LKS. Miało to głównie miejsce za przyczyną większej precyzji w rozgrywaniu piłki co pozwalało szybko przemieszczać się gościom w okolice pola karnego Zagłębia. Gospodarze nastawili się głównie na grę z kontry. Pierwszą dogodną sytuacje stworzyli sobie w 12 minucie zawodnicy z Bystrzycy gdy po jednej z kontr groźny strzał z linii pola karnego oddał zawodnik przyjezdnych. Zagłębie zrewanżowało się w 17 minucie gdy z rzutu wolnego strzelał Radosław Szymaniak. Nadal więcej z gry miał jednak LKS jednak ataki kończyły się na obronie, bramkarzu Zagłębia lub niecelnymi strzałami. Niespodziewanie to Zagłębie w 33 minucie zdobyło prowadzenie. Z prawej strony dokładnie piłkę podał Łukasz Wojciechowski, a Przemysław Suchara urwał się obrońcom LKS-u i w sytuacji sam na sam mocnym strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi gości. Dwie minuty później mógł być remis jednak w ogromnym zamieszaniu w naszym polu karnym górą był ponownie Marcin Wojciechowski. Końcowe fragmenty pierwszej połowy były ciekawe i emocjonujące gdyż obie drużyny stworzyły sobie dogodne sytuacje. ładny strzał oddał m.in. Łukasz Wojciechowski lecz bramkarz gości obronił instynktownie piłkę.
Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zasadniczej zmianie. Nadal nieznaczną przewagę mieli goście, a nasi kontratakowali. Napastnikom gości tego dnia jednak zabrakło "zimnej krwi" w wykańczaniu akcji i zmarnowali co najmniej kilka "setek" A jako że jak się nie strzela to się traci po jednej z akcji Zagłębia w 67 minucie do odbitej przez obrońce LKS piłki dopadł ponownie Przemek Suchara i strzałem z ostrego kąta z ok 5 metrów umieścił futbolówkę między nogą bramkarza a słupkiem. Wśród kibiców zapanowała radość, a naszym grało się już spokojniej. Goście jednak łatwo nie składali broni i dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. W końcowej części spotkania kontuzje w naszej drużynie dotknęły debiutującego obrońcę Roberta Bródka oraz Tomasza Radonia. Ambitnie grający goście w doliczonym czasie gry strzelili bramkę. Po rozegraniu rzutu wolnego do dośrodkowania doszedł Konrad Sajdak i z kilku metrów nie dał szans Wojciechowskiemu. Przy bramce zaspała nieco obrona. Na więcej przyjezdnym zabrakło już czasu i drugie zwycięstwo Zagłębia stało się faktem.
Dodać trzeba że w drugiej połowie mecz znacznie się zaostrzył. Dużo było walki ale też niesportowych zagrań i dyskusji z sędzią.
GKS ZAGŁĘBIE - LKS BYSTRZYCA GÓRNA 2:1 (1:0)
Zagłębie: M. Wojciechowski - Radoń, Bródka (69` Borcoń), Zawadzki, Żygało - Gryguć (62` Kupniewski), Nyklasz, Szymaniak [kpt], Brudniak (65` M.Wosiński) - Ł.Wojciechowski, Suchara (77` Zdanowski)
Bramki:
1:0 33` Suchara
2:0 67` Suchara
2:1 90` Sajdak
Żółte kartki: Radoń, Żygało, Zawadzki, Suchara (Zagłębie) oraz Zięba (LKS)
Widzów ok. 180
B-klasa » Wałbrzych |
Najbliższa kolejka 1 |
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.